Instagram

pin it

Follow Me on Pinterest

środa, 21 listopada 2012

Nuda szpitalna

Kiedy podupadasz na zdrowiu i trafiasz do miejskiego szpitala, co by zrobiono te i ówde badania "chorej" głowy,  masz świadomość, że posiedzisz minimum 4 dni (bo NFZ nie zwróci :P) musisz więc zastawić się:
1) literaturą,
2) muzyką,
3) robótkami ręcznymi :D
Rutyna szpitalna przypomina szereg działań wykonywanych w fabryce. O 7.00 budzi Cię strzał w czoło z super nowoczesnego termometru i to już znak, że należy przynajmniej przygotować się do czegoś szumnie  w tym środowisku nazywanego śniadaniem.
Śniadanie to dwa kawałki kawiorka i średnio rozsmarowywalny kwadratowy glut zwany serkiem topionym oraz zbożowe popłuczynki  również szumnie nazywane KAWĄ :) Jakkolwiek można sobie ponarzekać na strawę to personel medyczny począwszy od salowych na lekarzach kończąc pierwsza klasa, przynajmniej jeśli chodzi o uprzejmość.
Potem wizytacja ordynatora ze świtą i  można pomiędzy jedną kroplówką a drugą przystąpić do wypełniania NUDY. Żeby stare kinkiety nabrały blasku na Święta przygotowałam :
- szablon 
- kawałek nowego, bardziej pożądanego materiału,
- dwustronna taśmę,
- pisak,
I do roboty:
  



Na razie sponsorem nowych kinkietów jest stojak do kroplówki :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz